Pseudozboża – inaczej zboża rzekome – to wspólna nazwa dla roślin, które z botanicznego punktu widzenia nie są trawami, ale tak jak zboża tradycyjne wytwarzają ziarna bogate w skrobię. Mają też wiele wartości odżywczych i nie zawierają glutenu. Do tej grupy należą m.in. komosa ryżowa, gryka, quinoa czy amarantus. Co warto o nich wiedzieć?
Czym są pseudozboża?
Nazwa „pseudozboża” powstała niedawno, ale surowce z tej grupy wykorzystywane są na świecie od wielu lat. Zaliczane są do superżywności, czyli produktów, które wzmacniają system immunologiczny i działają prewencyjnie, obniżając ryzyko powstawania wielu chorób cywilizacyjnych jak nowotwory, schorzenia układu sercowo-naczyniowego czy cukrzycy.
– Są to surowce, które od wielu wielu lat występują w naszej diecie. Doskonale je znamy, cenimy za wysoką wartość odżywczą i żywieniową – mówi dr inż. Anna Wirkijowska z Wydziału Nauk o Żywności i Biotechnologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. – Są to produkty z gryki, z komosy ryżowej, z amarantusa, z chia, ale także z roślin strączkowych.
– Sama grupa pseudozbóż powstała parę lat temu. Zaliczane są do niej tylko te rośliny, których nasiona wykorzystywane są w tradycyjnych technologiach zbożowych takich jak produkcji mąki, kasz, płatków czy chociażby pieczywa. Jednak pod względem biologicznym czy botanicznym nie możemy ich zaliczyć do grupy zbóż – tłumaczy.
– Obecnie w żywieniu i profilaktyce wielu chorób znajdują one bardzo szerokie zastosowanie. Ich cechą charakterystyczną jest to, że są to surowce bezglutenowe – podkreśla dr Wirkijowska. – W związku z tym nie mogą służyć do wypieku tradycyjnego chleba o wysokiej objętości czy wysokim stopniu spulchnienia. Natomiast często stosowane są przy wypieku pieczywa bezglutenowego.
Teff, czyli miłka abisyńska
– Najczęściej jednak tego typu surowce spożywamy w postaci lekko obrobionej (jak np. kasze po pokrojeniu, połamaniu) lub całych ziaren – ze względu na to, że często cechują się bardzo małymi nasionkami jak na przykład teff, znany również jako miłka abisyńska. Jest to roślina o bardzo drobnych nasionkach, w których kryje się wiele mikroelementów takich jak magnez, wapń i żelazo. Jeśli chodzi o żelazo to jest to surowiec, którego dostarcza w bardzo dużej ilości w związku z czym ma on zastosowanie w leczeniu niedokrwistości czy anemii, a także w profilaktyce cukrzycy czy osteoporozy – wyjaśnia ekspert.
Quinoa, czyli komosa ryżowa
Niezwykle wartościowa jest także quinoa, która pochodzi z Ameryki Południowej. – Innym mniej powszechnie znanym surowcem, należącym do pseudozbóż jest quinoa, która cechuje się budową podobną do komosy ryżowej. Czyli ma dosyć nieduże ziarenka, ale charakteryzuje się wysoką zawartością białka – w tym aminokwasów egzogennych (jak np. lizyna). Są to te składniki pożywienia, które musimy wprowadzać każdego dnia do naszego organizmu, ponieważ nie jest on w stanie sam ich sobie syntetyzować. A są one niezbędne do prawidłowego funkcjonowania przede wszystkim układu nerwowego i mózgu, więc odgrywają istotną rolę. Produkty oparte na bazie pszenicy niestety są ubogie jeżeli chodzi o lizynę, ponieważ jest ona aminokwasem ograniczającym w przypadku białka pszennego. Więc warto suplementować produkty na bazie pszenicy właśnie takimi, które zawierają aminokwasy egzogenne jak np. quinoa czy inne pseudozboża – zachęca.
Dla kogo quinoa?
– Quinoa zalecana jest w żywieniu sportowców i osób będących na dietach redukcyjnych oraz dla diabetyków. Zawiera bardzo dużo błonnika pokarmowego w związku z czym pomaga w profilaktyce, ale i w leczeniu nadwagi i otyłości. Również – jak inne pseudozboża – charakteryzuje się wysoką zawartością mikroelementów typu żelazo i magnez, ale również witaminy B i kwasu foliowego. Występują w niej także flawonoidy i przeciwutleniacze, które zwalczają wolne rodniki, które przyspieszają procesy starzeniowe w naszym organizmie oraz powstawanie chorób cywilizacyjnych. Walka z wolnymi rodnikami jest bardzo ważna i wprowadzanie w diecie surowców, które zawierają przeciwutleniacze jest również niezwykle istotne – podkreśla dr inż. Anna Wirkijowska.
Innym pseudozbożem jest amarantus, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem – między innymi ma dużą zawartość żelaza i zapobiega rozwojowi anemii. Ma też zdolność do obniżania i regulowania poziomu glukozy.
MMaks / opr. MatA
Fot. pexels.com