Obszar województwa lubelskiego uznany jest za zagrożony wystąpieniem rzekomego pomoru drobiu.
W tym roku tą śmiertelną dla drobiu chorobę wywoływaną przez wirusa stwierdzono w gospodarstwie liczącym blisko 13 tysięcy kurczaków rzeźnych w Rzeczycy w gminie Międzyrzec Podlaski.
– Podobna sytuacja ma miejsce w województwach mazowieckim i podlaskim – mówi wojewoda lubelski Krzysztof Komorski. – Wiemy o czterech ogniskach. Wszystko wskazuje na to, że choroba przyszła do nas poprzez dzikie ptactwo z północy województwa. Tyle udało się ustalić. Jeśli chodzi o choroby zakaźne w naszym regionie, czy to o wściekliznę, czy o ASF, możemy powiedzieć, że na chwilę obecną oprócz tego pomoru nie ma w bieżącym roku zarejestrowanych nowych ognisk.
W regionie obowiązuje rozporządzenie wojewody lubelskiego w sprawie szczepień przeciwko rzekomemu pomorowi drobiu. Hodowcy drobiu mają obowiązek niezwłocznego szczepienia ptaków – chodzi o kury i indyki. Zakłady wylęgu drobiu mają szczepić jednodniowe pisklęta przed ich wysyłką do hodowców. Jednocześnie firmy mają zakaz wprowadzania do hodowli nieszczepionych ptaków.
CZYTAJ: Groźna choroba atakuje drób w Lubelskiem. Jest kolejne ognisko
Rolnicy, których hodowla drobiu została zlikwidowana, a następnie zutylizowana mają otrzymać rekompensaty.
EwKa / opr. LisA
Fot. pixabay.com