Rośliny zielarskie mają szerokie zastosowanie zarówno w lecznictwie, jak i w kuchni jako przyprawy do potraw. A warto po nie sięgać, bo są naturalnym i zdrowym dodatkiem, który nie tylko dostarcza nam walorów smakowych, ale także wartości odżywczych. Kolendra siewna działa dobroczynnie na układ pokarmowy. Pobudza wydzielanie soku żołądkowego i poprawia apetyt. Ma też właściwości przeciwbólowe i przeciwzapalne.
Aromatyczna i zdrowa kolendra
Kolendra siewna to znana roślina lecznicza i przyprawowa z rodziny baldaszkowatych, stosowana od pokoleń. Surowiec zielarski stanowią jej owoce. Wysuszone używane są jako przyprawa m.in do wyrobu wędlin, marynat, a także dań z roślin strączkowych czy potraw z jaj. Działają rozkurczowo i wiatropędnie wspomagając przemianę materii.
– Kolendra siewna to gatunek, który jest krewniakiem kminku, ale także np. kopru włoskiego czy zwyczajnego, pietruszki i marchwi. A więc roślina z rodziny baldaszkowatych – mówi dr ogrodnictwa Arkadiusz Iwaniuk. – Charakterystyczna tym, że jako gatunek dwuletni:
1. w pierwszym roku wytwarza rozetę liści, która nie jest zbyt wysoka;
2. w drugim roku pęd kwiatostanowy szybko rośnie w górę, zakończony jest wielkim i pięknym baldachem kwiatów (może niezbyt okazałym – jak to u gatunków zielarskich się zdarza, ale za to owocujących później bardzo wartościowymi nasionkami).
Sekret tkwi w olejku
– Co takiego ta kolendra w sobie ma, że uważamy, że jest wartościowa? – pyta. – Otóż głównym składnikiem czynnym jej nasion jest olejek eteryczny zawierający m.in. linalol, cymol i geraniol. Ładnie brzmiące – nieco egzotycznie – nazwy, a są to substancje, które pobudzają wydzielanie soku żołądkowego, działają rozkurczowo na mięśnie jelit, znoszą wzdęcia, bo maja też działanie bakteriobójcze. A co szczególnie ważne: kolendra zawiera duże ilości rutyny – substancji, która uszczelnia naczynia krwionośne, zapobiega krwawieniom wewnętrznym, a więc jest ważnym składnikiem naszego zdrowia – zaznacza ekspert.
Łagodzenie bólu
Kolendra siewna może być także stosowana w dolegliwościach kości i stawów. – Ma właściwości przeciwbólowe i przeciwzapalne. To coś, czego inne inne gatunki zielarskie – te południowe – nie mają. Bo o ile zwykle mówmy, że działają na trawienie, na bóle brzucha, to tutaj kolendra jest tym szczególnym gatunkiem, że dodatkowo działa na nasze kości i na stawy – podkreśla.
– Jest to gatunek bardzo stary jako zioło użytkowe, bo znany był już w starożytnym Egipcie. Ale był szeroko rozpowszechniony, bo także w Chinach, w Indiach, w Persji kolendra była gatunkiem znanym i używanym. Także u Słowian. I tu mała ciekawostka: także Rzymianie używali kolendry dodając ją m.in do wina, aby wzmocnić jego działanie. Natomiast Słowianie dodawali kolendry do wina po to, by zapobiegać upiciu się. No to iście cudowne zioło – działające w zależności od tego, jaki efekt chcemy osiągnąć – dodaje dr Iwaniuk.
Uprawa i zbiór
– Jeszcze może słówko o uprawie kolendry. Ponieważ jako gatunek 2-letni ma dosyć duże wymagania. To przede wszystkim stanowisko słoneczne, gleba żyzna i dobrze spulchniona, by ten niezbyt mocny system korzeniowy zdołał w ciągu roku, 2 lat wykształcić się, zasilić roślinę i później pozwoliło to na wydanie odpowiedniej jakości nasion – tłumaczy. – Tutaj jeszcze jedna uwaga jeśli chodzi o zbiór. Tak jak u innych baldaszkowych zwracać należy uwagę aby nie przegapić tego momentu dojrzewania nasion. Tuż przed należy je ściąć, przenieść w miejsce cieniste, dosuszyć pod kontrolą (najlepiej nad rozłożonym płótnem albo innym materiałem, chociażby folią czy włókniną) tak, by nasiona nam nie obleciały, nie obeschły, bo wtedy utracimy ten najcenniejszy element zbioru, czyli właśnie nasiona.
Przyprawa piekarska
– Kolendra bywa dodawana także do pieczywa. To ostatnio taki modny składnik, aby ten smak trochę wzbogacić, ułatwić trawienie, dodać trochę aromatu do wyrobów piekarskich – podsumowuje dr Arkadiusz Iwaniuk.
Pamiętajmy, że ziołolecznictwo jest jedną z najstarszych znany człowiekowi metod wspomagania organizmu. Jednak zioła trzeba stosować z umiarem – zwłaszcza jeżeli są używane w celach leczniczych. Najlepiej ich zastosowanie i dawkowanie skonsultować z lekarzem.
MMaks / opr. MatA
Fot. wikipedia.org