Za nami bardzo ciepły styczeń, suchy luty i niemalże bezdeszczowe pierwsze dni marca – sytuacja pogodowa na początku roku jest wymagająca dla rolnictwa i przyrody.
– Potwierdzają to dane z puławskiej stacji meteorologicznej – mówi Anna Nieróbca z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. – W lutym spadło około 14 milimetrów deszczu, co odpowiada mniej więcej 44% normy w skali wieloletniej. A na początku marca odpadów praktycznie nie było.
CZYTAJ: Ekspert: Klimat Polski podąża w kierunku klimatu Europy Południowej
– Dzisiaj możemy powiedzieć, że susza może już faktycznie dotykać upraw rolniczych: rzepaku, zbóż i innych roślin ozimych. Jeśli przez dwa-trzy tygodnie nie ma opadów, przekłada się to z suszy atmosferycznej na rolniczą – tłumaczy Karol Kłopot specjalista ds. warzywnictwa Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli. – Jeżeli zaczniemy zauważać problem z wegetacją roślin i w dalszym ciągu nie będzie opadów, przechodzimy w suszę hydrologiczną. I faktycznie, jeśli spojrzeć na niektóre rzeki, które wczesną wiosną często występowały ze swoich koryt, dzisiaj tego nie widać. Mówimy obecnie o niżówce hydrologicznej.
– Wśród zwierząt to, że jest sucho, największy wpływ ma na rozwój płazów, ale też na rozwój owadów. Można powiedzieć, że ogólnie na rozwój tych wszystkich zwierząt, które są – szczególnie w pierwszej fazie – związane ze środowiskiem wodnym – stwierdza Joanna Szkuat, kierownik Muzeum Przyrodniczego, oddziału Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. – A mniejsze zwierzęta są na początku łańcuchów pokarmowych, więc jeżeli jest ich mniej, ma to przełożenie na całe ekosystemy, czyli na funkcjonowanie całej przyrody.
– Jeżeli ktoś chce przygotować stanowisko rolnicze, wysiać nawozy, teraz jest dobry moment. Można wjechać na pole, można je uprawić, można zwapnować. Wykorzystajmy ten moment, bo za dwa tygodnie może być mokro i się ochłodzi. Bo przecież jest dopiero początek marca. Przed nami jeszcze „trzej ogrodnicy” i „zimna Zośka (12-15 maja); są jeszcze okresy, kiedy zawirowania pogodowe mogą wpłynąć w drugą stronę. Strefa suszy może przejść w strefę opadów – stwierdza Karol Kłopot. – Ten okres jest niedobry, ale czasami lepsza jest lekka susza niż nadmiar wilgoci.
Na szczęście prognozy dotyczące deszczu są optymistyczne dla rolników i przyrody. W najbliższych dniach czeka nas ochłodzenie i miejscami intensywne opady.
ŁuG / opr. ToMa
Fot. pixabay.com