Trwają przygotowania do aukcji koni arabskich Pride of Poland w Janowie Podlaskim. O tym, czym zaskoczą uczestników i widzów w tym roku organizatorzy tego prestiżowego wydarzenia, ale także o sytuacji polskich rolników, zaniepokojonych porozumieniem Komisji Europejskiej z Ukrainą w zakresie umowy handlowej, z Henrykiem Smolarzem, dyrektorem generalnym Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, rozmawiał Tomasz Nieśpiał.
CZYTAJ: Pride of Poland. Janowska stadnina przygotowuje się do słynnej aukcji
Został miesiąc do największej i najbardziej prestiżowej imprezy, jaką organizuje KOWR, czyli aukcji Pride of Poland. Jak idą przygotowania? I czym zaskoczycie Państwo uczestników, ale także i widzów aukcji w Janowie podlaskim?
– Myślę, że zaskoczymy jeszcze bardziej miłą i przyjazną atmosferą niż w poprzednich latach. Bardzo serdecznie zapraszamy wszystkich. Impreza ma charakter otwarty, podobnie jak w ubiegłym roku – mówi Henryk Smolarz. – Czyli nie jest to tylko elitarne wydarzenie dla hodowców z całego świata, głównie z państw arabskich, ale także dla każdego z nas. Zapraszam serdecznie mieszkańców Lubelszczyzny. Będą imprezy towarzyszące. Sama aukcja jest punktem kulminacyjnym. Będzie miała miejsce 10 sierpnia, w niedzielę wieczorem. Ale sam pokaz koni będzie już w piątek wieczorem. Dodatkową rzeczą jest puchar koni (Emirates Arabian Horse Global Cup – red.), finansowany przez szejka. Odbędzie się on w czwartek (07.08). Po raz pierwszy udało nam się zainteresować Zjednoczone Emiraty Arabskie tym, aby wspierały polską hodowlę koni arabskich, ale nie w dużych państwowych stadninach, tylko w prywatnych hodowlach. I to jest dzień dla prywatnych hodowców, którzy mają do 15 źrebiąt w roku. Będzie to po prostu czempionat. W czwartek wiec będzie można oglądać konie z prywatnych hodowli. Piątek to już są czempionaty polskie, prowadzone przez nas. W sobotę dodatkowe atrakcje w postaci Bitwy Regionów, a także piknik rodzinny, kulinarny. Zapraszamy serdecznie. Niedziela to tradycyjnie czempionat, a wieczorem aukcja Pride of Poland. A ostatnie dwa dni to Janów i Białka – Summer Sale. To taki dzień dla hodowców, specjalistów, dla kupców. Zatem impreza potrwa prawie cały tydzień. Zapraszam serdecznie, każdy znajdzie coś dla siebie.
CZYTAJ: Henryk Smolarz o wynikach aukcji Pride of Poland: To rozsądna kwota
Wiele atrakcji. Będą też duże, ogromne pieniądze w ramach licytacji koni?
– Wiem, że jest szczególnie ekscytujące, jak drogi może być pojedynczy koń. To jest bardzo spektakularne, natomiast nam chodzi przede wszystko o to, aby wydarzenie promowało Polskę. Polskie konie czystej krwi arabskiej są marką samą w sobie. Janów Podlaski także jest marką i chodzi o to, żeby w wielu państwach, głównie arabskich, Polska była kojarzona dobrze, właśnie przez tę mającą setki lat tradycję hodowli koni arabskich. To jest wydarzenie bardziej promocyjne, niż nastawione typowo na komercyjny zysk – stwierdza Henryk Smolarz.
Komisja Europejska i Ukraina zawarły nową umowę handlową. Co to oznacza dla polskiego rolnika?
– Było to bardzo zaskakujące. Mieliśmy od 2022 roku nadzwyczajne rozwiązania w postaci tzw. ATM-ów (autonomicznych środków handlowych – red.). Pamiętamy sytuację covidową i braki na rynkach. Mieliśmy sytuację związaną z wojną i chęć pomocy Ukrainie ze strony całej Unii Europejskiej. I po to były ustanowione te ATM-y, które były ponad dotychczasowe kontyngenty, limity w imporcie z Ukrainy do Polski. Te ATM-y wygasły z początkiem czerwca tego roku. Obowiązują rozwiązania sprzed 2022 roku. Póki co, dodatkowo, jest rozporządzenie ministra technologii i rozwoju, które zakazuje importu z Ukrainy do Polski zbóż i różnych innych produktów. Czyli na razie jesteśmy spokojni. Oczywiście zaniepokoiła nas ta jednostronna działalność Komisji Europejskiej. Trzeba powiedzieć, że to Komisja Europejska jest stroną tego porozumienia, a nie poszczególne państwa członkowskie. W związku z tym reakcja ministra (rolnictwa i rozwoju wsi – red.) Czesława Siekierskiego i polskiego rządu była taka, że oczywiście będziemy zwracali uwagę na to, w jakim położeniu są polscy rolnicy. Twardo, jasno powiemy, że nie zgadzamy się na te rozwiązania – dodaje Henryk Smolarz.
Cała rozmowa w materiale audio:
ToNie / opr. PrzeG
Fot. archiwum RL