Kawa ma niepowtarzalny smak. I wbrew powszechnej opinii – to prozdrowotny produkt. Dostarcza wielu cennych substancji biologicznie czynnych – m.in. polifenoli, które redukują negatywne skutki wywołane stresem, opóźniają proces starzenia i hamują powstawanie czy rozwój stanów zapalnych. Wiele zalet ma też spożywanie herbaty oraz owoców i warzyw.
Mity i fakty
Kawa wciąż cieszy się ogromną popularnością i dla wielu osób to zwykły napój, który pobudza do działania. Jednak ma ona wiele zalet – w tym obniża stres i zmniejsza ryzyko powstawania chorób cywilizacyjnych. Zawiera też antyoksydanty.
– Jeśli chodzi o kawę to dużo się zmieniło w ostatnich latach. Przez wiele lat wokół kawy krążyły mity, że negatywnie wpływa na niektóre osoby (np. z chorobami układu krążenia) – mówi prof. Paweł Glibowski z Wydziału Nauk o Żywności i Biotechnologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. – Tymczasem nowe badania z udziałem milionów ludzi oraz metaanalizy pokazały, że to nie jest wcale takie proste. Oczywiście kawa potrafi podnieść ciśnienie, ale tylko tym osobom, które piją ją rzadko albo wcale. Natomiast jeżeli ktoś regularnie od lat spożywa kawę to są badania, które pokazują, że właściwie nie ma różnicy jeżeli chodzi o takie osoby w stosunku do tych, którzy jej nie piją.
Czy kawa jest dla każdego?
– Druga rzecz dotyczy nadciśnienia, które dotyka 10 milionów Polaków. Jest to więc ogromny problem, ale nie ze względu na kawę tylko raczej ma nadmiar soli, cukrów, nasyconych kwasów tłuszczowych. Wpływa na to wiele czynników. Nadmierna masa ciała bardzo negatywnie wpływa na ciśnienie krwi. Ale mamy tez bardziej subtelne choroby układu krążenia jak np. migotanie przedsionków. W metaanalizach udowodniono, że osoby, które pija kawę, rzadziej miewają te przypadłość. Natomiast trzeba pamiętać, że to są ogólniki i statystyki. To tak jak np. mleko, które generalnie nie szkodzi, ale mamy osoby z alergią na nie. I tak samo jest z kawą. Z reguły jest ona korzystna, ale w przypadku niektórych osób absolutnie nie wychodzi w grę, może szkodzić, nie wszyscy powinny więc ją pić – zastrzega ekspert.
Kawa jako naturalny… antydepresant
– Kawa ma sporo przeciwutleniaczy, które zwalczają wolne rodniki, powstające w naszym organizmie m.in. w związku z tzw. stresem tlenowym. Takie produkty jak kawa, ale również warzywa i owoce potrafią te wolne rodniki w pewnym sensie neutralizować, a przez to chronić nas przed szkodliwymi zmianami. Tutaj mówimy o procesach zapalnych w naszym organizmie, które leżą u podstaw całej masy chorób: od tych dotyczący układu krążenia począwszy, skończywszy nawet na depresji. Jeśli ktoś lubi i może to sięgajmy po kawę, ale pamiętajmy także o owocach, warzywach i herbatach – przypomina prof. Glibowski.
Jakie wartości znajdziemy w herbacie?
– Mnóstwo przeciwutleniaczy, a więc oddziaływanie jest podobne do wspomnianych wcześniej: kawy, warzyw i owoców. Specyfika jest różnorodna, mamy wiele kolorów herbat. To dość skomplikowana technologiczna historia, ale ogólnie: bez względu na to, po którą herbatę sięgamy, to możemy odnieść lepsze korzyści niż pijąc słodzone napije. Oczywiście pod warunkiem, że nie będziemy słodzić herbaty – podkreśla.
– Są pewne badania sugerujące, że zielona herbata ma więcej korzyści niż czarna i wiele na to wskazuje. Ale to nie jest tak, że czarna zupełnie nie ma wartości. Jeśli ktoś preferuje, potrzebuje i lubi to czemu nie. To co się zaleca to niespożywanie Herbaty bezpośrednio po posiłku, ponieważ herbata ze względu na różne składniki, które zawiera, potrafi wychwytywać i wiązać trwale np. niektóre składniki mineralne obecne w tym samy pożywieniu, które wcześniej zjedliśmy. Np. mamy dobrze skomponowany obiad, a potem pijemy mocna herbatę. To nie jest najlepszy pomysł. Dobrze byłoby z tym napojem się wstrzymać po takim posiłku, bo część składników z niego może zostać związana i nie wchłonąć się – tłumaczy prof. Paweł Glibowski.
Warto też sięgać po soki. Jednak nie powinny one zastępować świeżych owoców i warzyw w diecie bowiem podczas ich spożywania w nieprzetworzonej formie już w jamie ustnej rozpoczyna się trawienie cukrów pod wpływem enzymu zawartego w ślinie. Zalecana porcja soku to szklanka dziennie.
MMaks / opr. MatA
Fot. pexels.com