Województwo lubelskie przygotowuje się na ewentualne pojawienie się pryszczycy w naszym kraju. Aktualnie wykryto już cztery ogniska ogniska tej choroby na Węgrzech i pięć na Słowacji.
CZYTAJ: Prezes Lubelskiej Izby Rolniczej: pryszczyca zagrożeniem dla polskiego rolnictwa
– Przygotowujemy się na najgorsze, wejście tej choroby do Polski spowoduje bardzo skomplikowaną sytuację – mówi wicewojewoda lubelski Andrzej Maj. – Trzeba będzie zablokować eksport naszych towarów, a naprawdę dużo tych towarów odzwierzęcych rolno-spożywczych eksportujemy – zarówno mięsa, przetworów mleka, także to będzie bardzo trudny czas, jeśli choroba wejdzie. Dzisiaj nie mamy żadnego przypadku. Pracujemy na sztabach. Przedwczoraj odbył się w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim sztab zarządzania kryzysowego z Wojewódzką Inspektor Weterynarii. Musimy być w gotowości i zareagować bardzo szybko, gdyby coś się pojawiło na terenie województwa.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski zapewnił, że poddano kontroli wszystkie gospodarstwa i przedsiębiorstwa, do których trafiły transporty zwierząt ze Słowacji przed stwierdzeniem tam ognisk pryszczycy.
21 marca wydano rozporządzenie i zadecydowano o zamknięciu terytorium Polski na przywóz wybranych towarów ze Słowacji. Na przejściach granicznych kontrole transportów zwierząt i produktów prowadzi Inspekcja Weterynaryjna wraz z policją, Krajową Administracją Skarbową i Inspekcją Transportu Drogowego.
EwKa / opr. AKos
Fot. Paweł Pikul / RL