Muzeum Wsi Lubelskiej przypomniało andrzejkowe zabawy i wróżby. Dawne obyczaje ludowe można było poznać w chałupie z Urzędowa.
– Chętni mogli między innymi nauczyć się lania wosku i odczytywania wróżb z cienia. Ale to nie jedyne dawne wróżby – mówi Agata Witkowska z Działu Edukacji i Promocji Muzeum Wsi Lubelskiej: – Były też inne wróżby, które tutaj prezentujemy. Polegały one na tym, że dziewczęta – albo też chłopcy – zdejmowały buty i wkładały je do niecki, czyli drewnianego naczynia do zaczynia mąki. Dwie osoby stawały i zaczynały tą niecką huśtać. Czyj but pierwszy wypadł, wróżyło, że ta osoba wyjdzie za mąż lub ożeni się w tym roku.
CZYTAJ: „Rywalizacja i adrenalina”. W Lublinie wspinają się nawet całe rodziny [ZDJĘCIA]
Podczas spotkania można było także poznać wróżby dokonywane poprzez wkładanie karteczek pod poduszkę czy liczenie sztachet, a także dowiedzieć się, dlaczego wpuszczano do izby gąsiora.
Andrzejki to wieczór wróżb odprawianych w nocy z 29 na 30 listopada, w wigilię dnia św. Andrzeja. Są okazją do zorganizowania ostatnich hucznych zabaw przed rozpoczynającym się adwentem.
MaK / opr. ToMa
Fot. nadesłane
















