Aby dzieci, które za kilka dni wrócą do szkół, miały energię na cały dzień, to bardzo ważne jest śniadanie. – I to, co zabiorą do szkoły w tzw. śniadaniówkach, które powinny zawierać składniki, które dostarczą im energię i umożliwią skupienie – mówi gość porannej rozmowy Radia Lublin dietetyk kliniczny, edukatorka żywieniowa Kinga Głaszewska-Furman.
– Po pierwsze: czy śniadaniówka ma źródło białka. Mogą to być jakieś jajka, serek, jogurt, twarożek, szynka drobiowa. Żeby były węglowodany, najlepiej złożone. Np. kiedy robimy naleśniki, to użyjmy mąki orkiszowej, pełnoziarnistej. No i trzecia rzecz – czy mamy w naszej śniadaniówce jakieś warzywa, owoce. I też moglibyśmy dodać czwartą rzecz, czyli zdrowe tłuszcze: pestki, orzeszki, nasionka.
Kinga Głaszewska-Furman mówiła także o tym, jak ważna jest prawidłowa komunikacja z dzieckiem.
Jak podkreśla ekspert, prawidłową edukację żywieniową zaczynamy od kuchni i od rozmowy… – Jeśli dziecku, które ma problem z nadmierną wagą, będziemy jeszcze powtarzać rzeczy w stylu „nie jedz tego, bo przytyjesz, to nie będzie to wspierające” – podkreśla dietetyczka. – Jeśli ktoś ma dwójkę dzieci i jednemu dziecku z nadwagą daje do śniadaniówki warzywa i jakieś zdrowe batoniki, a drugie dostaje pączka, to nie jest budowanie zaufania. To jest budowanie podejścia: „a dlaczego ja tak mam, dlaczego mam gorzej”? Tak dziecko to rozumie. Często działa zaproponowanie innej formy. W przypadku fasolki, jeśli nie przejdzie taka zwykła ugotowana, spróbujmy ją dodać do jakiejś tortilli albo do spaghetti. Naturalne jest, że w pewnym momencie życia, troszeczkę ten apetyt może być mniejszy. Nie musimy krzyczeć na nasze dzieci.
Cała rozmowa w materiale wideo:
PaSe / opr. LisA
Fot. Paweł Pikul / RL